
Ale pora wrócić do głównego tematu, czyli dnia królowej w Amsterdamie. Stolica Holandii zmienia się 30 kwietnia nie do poznania. Z wszystkich ulic szeroko rozumianego centrum znikają samochody i tramwaje, za to wszędzie są tłumy. Szacuje się, że na dzień królowej do Amsterdamu (mającego ok. 750.000 mieszkańców) zjeżdżają 2 miliony ludzi. Zwróćcie uwagę, że to bardzo dużo dla kraju, w którym mieszka tylko 16,5 miliona mieszkańców. Amsterdam słynie z kanałów i niezbyt szerokich uliczek, a ci wszyscy ludzie muszą się tam zmieścić. Trasa, którą normalnie pokonuje się w 10 minut może zająć grubo ponad godzinę. To samo dotyczy pociągów do Amsterdamu rano i z Amsterdamu wieczorem - są przepełnione i poopóźniane. Wielu ludzi ubiera się na pomarańczowo, albo mają choć jeden pomarańczowy akcent stroju. Na zdjęciu właśnie widzicie jedną z amsterdamskich uliczek nad kanałem - pełną ludzi. Przejście dodatkowo utrudnia kolejna holenderska tradycja związana z dniem królowej - ale o tym już następnym razem :)
1 komentarz:
mam takie jedno marzenie z "górnej półki"móc wspinać się po stromych schodach do własnej sypialni i o poranku podchodząc do okna z filiżanką kawy czuć magię Amsterdamu;))bo naradzie takie coś funduję sobie od czasu do czasu:)
mój kochany w grudniu 2007 roku zaciągnął mnie do Amsterdamu,nie miałam ochoty jechać bo to święta i ja raczej domatorka;)no ale cóż się nie robi dla chłopulka:)pojechaliśmy na 3 dni w same święta,(na ulicach zupełne pustki)no i Amsterdam trafił mnie strzałą Amora. To miasto mnie otula:) nic mnie tam nie razi lecz wszystko zachwyca:)To jest moje miejsce na ziemi:))jw.to tylko marzenia;))
chyba coś z tego zrozumiesz bo z formułowaniem wypowiedzi u mnie krucho;)no cóż braki w wykształceniu:)
Prześlij komentarz