poniedziałek, 7 czerwca 2010

Przepisy pracy w Holandii

Pod ostatnim wpisem, w którym tak użalałem się nad 11 miesiącami nieprzerwanej pracy w Holandii, jeden z czytelników zadał pytanie o ilość urlopu w Holandii. Myślę, że to dobra okazja, żeby na łamach tego bloga napisać słów kilka o przepisach pracy w Holandii.
Największą różnicą pomiędzy polskim i holenderskim rynkiem pracy jest ogromna liczba pracujących tutaj młodych ludzi. Wielu Holendrów zaczyna pracę mając 15 czy 16 lat i nie jest to niczym dziwnym. Rynek jest doskonale dostosowany i są przepisy dokładnie określające, jaką pracę może wykonywać nieletni, w jakim wymiarze godzin, jak długo ma odpoczywać, ile zarabia itp. Najmłodsze dzieciaki roznoszą gazety i ulotki albo koszą trawniki, czy pomagają przy zbieraniu tulipanów. Starsze dzieciaki mogą pracować w supermarketach czy pomagać w najprzeróżniejszych firmach. 15-latek musi zarabiać minimum 422,30 euro miesięcznie, 20-latek minimum 865,65 euro, a od 23 lat w górę płaca minimalna wynosi 1407,60 euro (dane aktualne na wiosnę 2010). Przeciętne wynagrodzenie w tej chwili wynosi gdzieś miedzy 2000 a 2500 euro, wszystkie te kwoty są oczywiście brutto, a o niemałych tutaj podatkach pisałem już wcześniej.
Przepisy dotyczące urlopu są tutaj też różne od Polskich. Minimalna ilość dni płatnego urlopu to cztery razy ilość dni przepracowanych w tygodniu, czyli w większości przypadków 20 dni w roku. Ta formuła jest pewnie dlatego, że w Holandii sporo kobiet pracuje na różne części etatu, np dwa albo trzy dni w tygodniu. Jednak większość firm oferuje pracownikom troszkę więcej i standardem w wielu firmach jest 25 dni płatnego urlopu rocznie.
Jeden aspekt umów o pracę w Holandii jest taki sam jak w Polsce - po trzech terminowych umowach o pracę, czwarta musi być już na czas nieokreślony.
Na zdjęciu powyżej dwa zawody, których w Polsce raczej nie znajdziecie: pan robiący chodaki (drewniane buty) oraz pani sprzedająca sery na straganie nad kanałem.

2 komentarze:

Tulipanka pisze...

Fajnie, ze piszesz, bo mimo, ze mieszkam w Holandii juz ponad 10 lat, to i tak zawsze dowiem sie czegos nowego z Twoich postow.
Pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

Wyglada mi na to, ze Holendrzy to strasznie zapracowany narod:-)
A te drewniane chodaki to klumpy - i sa Holendrzy ktorzy w tym chodza np. na zakupy do sklepu.