piątek, 6 czerwca 2008

Samochody

Będąc w Polsce można mieć czasem mylne wyobrażenia o samochodach poruszających się w zachodnich krajach, szczególnie, że nasz sąsiad, Niemcy, przoduje w dużych i ładnych samochodach.
Jak to wygląda w Holandii? Już po chwili rzucają się w oczy dwa spostrzeżenia - ja najpierw zauważyłem, że tu wszystkie samochody są małe, a chwilę później zdziwiło mnie, ile tu starych i niezadbanych samochodów. Niewielkie rozmiary samochodów można tłumaczyć problemami z parkowaniem, ale tak naprawdę to kwestia podatków. W Polsce podatki czy opłaty uzależnione są od pojemności skokowej silnika, niezależnie od jego wielkości, czyli za dwa samochody: malutki 3-drzwiowy hatchback i duże combi z tym samym silnikiem jest taka sama opłata (pomijam opłaty będące procentem wartości samochodu). Natomiast w Holandii kluczem jest waga samochodu. Dlatego tutaj nie spotyka się SUVów i aut terenowych, combi jest rzadkością, a dominują hatchbacki, widoczne też są smarty i podobne zabawki.
Holendrzy nie przywiązują dużej wagi do wyglądu samochodu. Traktują go jako normalne narzędzie pracy, to normalne, że po jakimś czasie nie wygląda jak nowy. Nie dopieszczają samochodów, często w środku jest bajzel wskazujący na półroczne wożenie worków z ziemniakami na siedzeniach na przemian z dużymi drapieżnymi zwierzętami :)
Oczywiście, że jak ktoś ma "wypasione BMW", to o nie dba. Jednak przeciętna osoba ma starego VW czy Peugeota, które naprawdę często przedstawiają obraz nędzy i rozpaczy :)

Ciekawostką są samochody, na które nie trzeba prawa jazdy. Co prawda w Polsce też jest kategoria malutkich autek, które w świetle prawa są motorowerami, ale są one niewidoczne na ulicach. Tutaj natomiast dużo jest takich samochodów - w środku jest miejsce dla dwóch osób i korzystają z nich głównie emeryci. Oczywiście taki "samochód" osiąga maksymalnie 50 km/h i jechanie nim poza miasto jest kiepskim pomysłem, ale do poruszania się po mieście jest bardzo wygodny. Przykłady takich samochodów można zobaczyć np. na tej stronie.
W porównaniu z Polską widoczna jest jeszcze jedna różnica - wielu Holendrów nie ma samochodu, nawet jeśli finansowo sobie mogą na to pozwolić, bo... nie potrzebują. Mają rower, motocykl lub skuter (baaardzo tu popularne), w kraju jest fantastyczna komunikacja miejska i kolejowa. Po co Polakowi samochód? Do jeżdżenia do pracy, po zakupy czy poza miasto. W Holandi do pracy jeździ się rowerem, zakupy przywozi się rowerem ze skrzynką lub motorkiem, a poza miasto jedzie się pociągiem. Co jeszcze ludzi tutaj odstrasza od aut? Korki są powszechnością na większości holenderskich autostrad. Codziennie rano i popołudniem, w godzinach dojazdów i powrotów z pracy cały Amsterdam ring jest zablokowany, podobnie się dzieje w okolicach wszystkich większych miast w Holandii. Jest to zjawisko tak powszechne, że dwie nieznajome osoby jak o czymś rozmawiają, to o pogodzie lub o korkach :)
Koniecznie trzeba wspomnieć o skuterach i motorowerach - są tutaj bardzo popularne, ponieważ mogą jeździć po większości dróg rowerowych, co znakomicie ułatwia poruszanie się po kraju. Właśnie z powodu tego ułatwienia wiele osób zamiast samochodu wybiera właśnie skuterek. Ruch na ścieżkach rowerowych jest bardzo duży, rowerzyści i motorowerzyści często jeżdżą pod prąd, na czerwonym świetle, wyprzedzają na czwartego i piątego, poruszanie się pieszo po Holandii wymaga naprawdę oczu dookoła głowy i ciągłej uwagi.

Na zdjęciu jeden z kilku parkingów przy dworcu głównym w Haarlem. Na każdym koło 300 -500 rowerów, razem koło 2000.

5 komentarzy:

Unknown pisze...

jak wszyscy Holendrzy jeżdżą rowerami i komunikacją miejską, to co za barany stoją w tych korkach? Cudzoziemcy?

Gregor pisze...

Polaczki i Niemcy :)
A poważnie to weź pod uwagę to, że jest to kraj o najgęstszym zaludnieniu w UE i nawet przy ich sieci dróg i przy małej popularności samochodów, wystarczy to do zablokowania dróg.

vlasta pisze...

ha ha mam podobną fotkę

http://www.garnek.pl/wdadeso/5008711

Anonimowy pisze...

Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.