niedziela, 17 czerwca 2012

Holandia do domu!

Największa niespodzianka (do tej pory) piłkarskich mistrzostw Europy - Holandia, wicemistrz świata sprzed dwóch lat, wraca do domu po trzech przegranych meczach. Polska też z grupy nie wyszła, ale ma za to na koncie dwa remisy i nie startowała z bagażem tytułu wicemistrza świata, Holandia za to pech za pechem - zaczęli od Danii, która jako najsłabsza drużyna w grupie miała być łatwym kąskiem, ale potknęli się na nich i, o dziwo, przegrali. Drugi mecz z Niemcami był raczej formalnością, bo raczej mało kto spodziewał się zwycięstwa pomarańczowych, choć remis był w zasięgu. No i dzisiejszy mecz z Portugalią, mecz o wszystko, zaczął się bardzo ładnie, bramką Holendrów, ale potem najdroższy piłkarz świata, Ronaldo, który do tej pory w mistrzostwach nie udzielał się zbyt wiele, nagle obudził się i skutecznie pogrążył Holendrów strzelając im dwa gole.
Cały naród załamany i zasmucony, co ciekawe nawet zaangażował się nasz kotek - urodzony w Holandii, wychowany także tutaj, choć przez Polaków - zawsze ignorował telewizor, aż nagle podczas pierwszego meczu Holandii (z Danią) zaczął pocieszać Snijdera po straconej bramce. Kotek później jednak stracił jakąkolwiek nadzieję i skutecznie ignorował następne mecze pomarańczowych :)
Holendrzy mieli wielkie oczekiwania, na bazę wybrali fantastyczne miejsce - hotel Sheraton w Krakowie, nad Wisłą, tuż koło Wawelu. Holenderska telewizja założyła studio na dachu innego pobliskiego hotelu, codziennie pokazując widoczki z Krakowa. Moi koledzy z pracy dopytywali się mnie o szczegóły dojazdu do Gdańska, gdzie chcieli zobaczyć półfinał, masa uliczek w Holandii została udekorowana na pomarańczowo, a sklepy zasypane piłkarskimi gadżetami. Nawet po przegranej reklamy wciąż pokazywały piłkarzy Oranje strzelających gole :)
Co ciekawe za bardzo nie mają na kogo zwalać winy - obecny trener reprezentacji, Bert van Marwijk, zapewnił im wicemistrzostwo świata dwa lata temu, a w eliminacjach do obecnych rozgrywek drużyna radziła sobie świetnie, zdobywając 27 punktów dzięki wygraniu 9 meczy i przegraniu tylko jednego. Więcej punktów, bo 30, zdobyli tylko Niemcy, którzy wygrali wszystkie 10 meczy.
Bardzo kreatywne były niektóre reklamy telewizyjne, w Holandii zresztą od lat w reklamach podkreśla się ich odwieczny kompleks względem Niemców. Najciekawsze były chyba reklamy McDonalndsa, ale o tym już w następnym wpisie :)

1 komentarz:

ABily pisze...

pozdrowienia dla pana kocińskiego:)