poniedziałek, 5 lipca 2010

Jak głosowali Polacy w Holandii

Wybory prezydenta RP odbywały się także poza granicami kraju, głosować mogli zamieszkujący tam Polacy oraz przebywający akurat na wakacjach turyści. Myślę, że wyniki wyborów w Holandii zainteresują wielu czytelników, ale najpierw napiszę, jak wyglądało tutaj głosowanie. Ambasada RP w Hadze zorganizowała 4 komisje wyborcze: dwie w samej ambasadzie w Hadze, jedną w Amsterdamie i jedną w Brunssum (małe miasteczko w południowo-wschodniej Holandii).
W pierwszej turze w całej Holandii oddano 4015 ważnych głosów, w tym 63.5% na Bronisława Komorowskiego, 18,6% na Jarosława Kaczyńskiego, powyżej 1% mieli jeszcze Grzegorz Napieralski i Janusz Korwin-Mikke, pozostali kandydaci dostali pojedyncze głosy.
W drugiej turze we wszystkich komisjach głosowało więcej osób, w całym kraju oddano 4656 ważnych głosów, 76.1% na Bronisława Komorowskiego i 23.9% na Jarosława Kaczyńskiego.
Warto podkreślić, że głosy z Holandii miały znikomy wpływ na całość wyników wyborów, ponieważ wszystkich głosów na całym świecie oddano około 17 mln, ale jednak coś pokazują - o ile przyjmuje się (za statystyką), że elektorat Jarosława Kaczyńskiego, to osoby ze wschodnich rejonów kraju, niewykształcone i gorzej sytuowane, to akurat Polacy przebywający w Holandii słabo się wpisali w stereotyp "półgłówka na zmywaku". Ważny jest też fakt, że przebywanie poza granicami kraju daje odpowiednią perspektywę do oglądania polskiej sceny politycznej, a porównania do innych krajów UE pokazują odpowiedni poziom żenady niektórych kandydatów.
A na zdjęciu wejście do komisji wyborczej w Domu Polskim w Amsterdamie.

8 komentarzy:

Agata pisze...

Ładna ambasada :)


My głosowaliśmy w Bernie, było całkiem sporo ludzi. :)

Anonimowy pisze...

Przepraszam bardzo, ale ja jestem wyksztalcona, nie pochodze ze wschodnich regionow Polski, a tym bardziej nie jestem gorzej sytuowana.

Nijak nie wpisuje sie w Panski stereotyp elektoratu J. Kaczynskiego, na ktorego oddalam swoj glos!

Anonimowy pisze...

Anonimowa z 23:45 - jesteś po prostu wyjątkiem potwierdzającym regułę ;) A po za tym - czy Twoje wykształcenie nie jest przypadkiem tak zwane humanistyczne? ;)

Anonimowy pisze...

Elektorat Kaczynskiego to takze ludzie z wyzszym wyksztalceniem, i to technicznym, w roznym wieku, zamozni tylko oni sie nie przyznaja do tego ze glosuja na tego pana. Rozpoznaje sie ich po tym, ze merytoryczne argumenty traktuja jako wrogosc do narodu. Przynajmniej takie sa moje doswiadczenia.
Podobnie "zmywak w Holandii" jest duzym uogolnieniem, bo znam Polakow majacych interesujaca, odpowiadajaca ich wyksztalceniu prace w Holandii:-)

Anonimowy pisze...

Ja również głosowałam na Kaczyńskiego, i jak najbardziej przyznaje sie do tego. O wszem pochodze z tzw Polski B, ale jestem osoba wykształacona ( nie humanistycznie, jestem lekarzem)W moim ( bardzo osobistym zreszta ) odczuciu pan Komorowski niewiele soba reprezentuje, banał, banał i jeszcze raz banał.
Pozdrawiam:)

Anonimowy pisze...

A ciekawe co prezentował Kaczyński poza wylewającą się hipokryzją, która go zresztą do szczętu charakteryzuje? ok. Komorowski to nie idealny kandydat, niemniej popieranie Kaczyńskiego, który tak umie kłócić i dzielić ludzi, zieje nienawiścią do tych co ośmielają się mieć inne poglądy jest dla mnie tak jak podpisywanie się pod taką postawą życiową. Ja przynajmniej takiej nienawistnej Polski nie chce. Zasmakowałam za rządów jego gdy był w rządzie razem z Lepperem i Giertychem i wciąż oczy przecierałam ze zdumienia jak nisko ten kraj upada. I dziękuję... Tak swoją drogą to wybitnie rzadko zdarza mi się spotykać ludzi popierających PiS. Na szczęście mam myślących samodzielnie znajomych ;>

Anonimowy pisze...

Co ciekawe osoby ktore popieraja Kaczynskiego "niby sie ujawniaja" pod Anonimowy hi hi hi Ale sie przyznawanie pod oslona Anonimowy :-)

Agata pisze...

TO juz nie jestesm anonimowa w takim razie :)