piątek, 11 czerwca 2010

Wyniki wyborów w Holandii w 2010

W środę pisałem o odbywających się tego dnia wyborach. Teraz już wiadomo, że wygrali liberałowie VVD, a na drugim miejscu była antyislamska partia PVV Geerta Wildersa. Premierem prawdopodobnie będzie Mark Rutte, który, niestety, jak się właśnie teraz dowiedziałem, jest historykiem i nie ma żony, ani dzieci, a choć media nie piszą, to ja jestem prawie pewien, że ma kota, no bo każdy Holender ma ;-) Życzę Holendrom, żeby historia nie lubiła się powtarzać i żeby ich samotny historyk sprawował się znacznie lepiej niż jego polski odpowiednik. Całe szczęście Mark Rutte nie ma brata bliźniaka :)
Holenderski parlament ma tylko 150 posłów, jest dużo tańszy w utrzymaniu i łatwiej się w nim dogadać niż w przypadku prawie 500 polskich darmozjadów. Przez ostatnie 30 lat prawie bez wyjątku rządzili chrześcijańcy demokraci, którzy teraz stracili aż 20 posłów. W Holandii jest stale w parlamencie obecna partia zielonych, która obecnie zdobyła 10 miejsc, a do ciekawostek z polskiego punktu widzenia można zaliczyć "partię na rzecz zwierząt", która obsadziła dwa stołki. Charakterystyczne dla Holandii jest też to, że tutaj wygrywający nie mogą samodzielnie rządzić. Obecny zwycięzca zajął tylko 31 miejsc w parlamencie, a do większości 76 głosów brakuje sporo, dlatego w Holandii najczęściej rządzą koalicje trzech albo czterech partii (i jakoś się najczęściej dogadują).
Trochę abstrakcyjna dla Polaków mogły być tutejsze dyskusje przedwyborcze. Holendrzy są bardzo pragmatyczni i zdają sobie sprawę, że z powodów demograficznych wszystkie obecne systemy emerytalne się posypią. Tutaj przechodzi się na emeryturę w wieku 65 lat, a coraz częściej mówi się o wydłużeniu wkrótce czasu pracy do 67 lat czy nawet do późniejszego wieku. Za to Polska, jeden z najbogatszych krajów Europy, daje emerytury kobietom już po osiągnięciu 60 lat, a mundurowi czy górnicy, nie płacąc w większości w ogóle składek ZUS, mogą być całkiem dobrze uposażonymi emerytami zaraz po czterdziestce. Widocznie Polacy uważają, że mając 1000 pomników papieża i świętego męczennika prezydenta pochowanego z królami, ich kraj otacza magiczna aura, która powoduje, że na emeryturze nie będą potrzebowac ani jedzenia, ani ubrań, ani prądu, czy gazu i że się spokojnie obejdą bez pieniędzy. Ciekawe, że ten naród daje się prowadzić tak ślepo aż na sam skraj przepaści. No ale tuż przed katastrofą znajdzie się na pewno wielu winnych i zamiast chleba będą przynajmniej igrzyska!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Muszę zaprotestować "daje emerytury kobietom już po osiągnięciu 60 lat". Nadużycie! Kobietom nikt niczego nie daje, jak każdy muszą sobie wypracować!
Ale proszę zauważyć, że to politycy - faceci nie chcą widzieć kobiet na rynku pracy, i to nie tylko po 60tce ale w każdym wieku kobiecie jest trudno o pracę na polskim rynku. I to jest problem dla kobiet i ich rodzin. Jeśli kiedyś Pan poruszy temat "Kobiety w Holandii" to może będzie okazja rozwinąć ten wątek.

Anonimowy pisze...

a ja wciąż przeglądając nowe i stare posty mam wrażenie, że pan to już w ogóle jakiś antypolski...

Anonimowy pisze...

Pozwole sobie - bez upowaznienia autora tego bloga odpowiedziec na wpis wyzej. Nie odbieram tego co autor tego bloga pisze jako antypolskosc tylko jako troske o kraj. Troska, bo szczerze to szlag czlowieka trafia jak w innych krajach ludziom zyje sie prosciej, bo dokonuja lepszych wyborow. Zycie codzienne w Holandii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii itp jest po prostu prostsze. Po prostu maja lepszych menadzerow kraju. Raczej wpisy autora bloga odbieram jako: dlaczego w Polsce nie jest tak dogodnie jak dla przykladu w Holandii. Zgadzam sie z autorem bloga, ze z Holandii mozna brac przyklad - niestety w Polsce nieslusznie wyolbrzymia sie tylko kilka aspektow wolnosci Holendrow.
Oczywiscie to tylko moja interpretacja jako czytelnika, i osoby ktora czasem zajrzy do Krolestwa Niderlandow.
Pozdrawiam zwlaszcza autora bloga, przydalobyby sie wiecej wpisow ale pewnie praca nie pozwala na wiecej. Bo teraz Mundial i Oranje kibicuja:-)

Anonimowy pisze...

To ciekawe, dlaczego każdy, kto w jakiś sposób krytykuje Polskę jest nazywany antypatriotą czy antypolakiem.

Jeśli w Holandii są śmieci na ulicy, to patriota je sprząta, żeby uczynić swój kraj ładny i czysty. Jak w Polsce są śmieci na ulicy i ktoś je zacznie sprzątać, to "patrioci" zwyzywają go od antypolaków, bo burzy i niszczy to, co polskie :)

Anonimowy pisze...

I prosze bardzo jak kobiety sa dyskryminowane przez meska czesc TK w Polsce: http://wyborcza.pl/1,75248,8144215,Trybunal_orzekl__politycy_do_roboty.html
I nikt sie nie pyta o zdanie kobiet!
Ale sprawa wieku pracy to bardziej zlozona sprawa bo czesc kobiet chce aby bylo tak jak jest bo nie maja radosci z pracy. A i rynek pracy nie lubi kobiet, bo znow dyktuje warunki meska czesc kraju... i dopasowuje reszte swiata do swoich wyobrazen.

fio pisze...

Tez w obronie Gregora: wcale nie antypolski tylko widzacy te wszystkie koszmarne, polskie paradoksy i jakas ogarniajaca wszystkich niemoc jesli chodzi o praktyczne i rozsadne dzialania w, badz co badz w naszym kochanym, pieknykm, slowianskim kraju. A wystarczyloby tylko czasami wziac przyklad z takich wlasnie Holendrow; pomyslec rosadnie, skupic sie na terazniejszosci a nie grzabac ciagle w historii i zakasac rekawy do roboty...