środa, 3 marca 2010

Głosowanie

Dziś, w środę, jest głosowanie do rad gmin i miast w Holandii. Przyzwyczajony do polskich głosowań w niedzielę, byłem nieźle zaskoczony, dowiadując się, że w Holandii głosowania zawsze są w dzień roboczy. Lokale wyborcze czynne są od bladego świtu do wieczora, więc każdy może zagłosować przed lub po pracy, lecz można także do lokalu wyborczego pojechać w godzinach pracy i pracodawca musi dać wtedy godzinkę czy dwie wolnego.
Jednak różnice z Polską nie kończą się na tym - kilka tygodni wcześniej każdy zameldowany w danej gminie dostał kartę wyborczą pocztą, wraz z dokładnymi informacjami o wyborach, listą kandydatów itp. Z otrzymaną kartą można iść głosować, ale co ciekawsze, można też wpisać na niej swojego pełnomocnika, który to z dowolnym dokumentem tożsamości właściciela karty ma prawo głosować w naszym imieniu - proste, prawda? Warto tu wspomnieć, że w Holandii też istnieją odpowiedniki naszych dowodów osobistych, ale mało ludzi z nich korzysta. Na codzień Holendrzy posługują się prawem jazdy i paszportem - tak, we własnym kraju używają paszportu :)
Odnośnie danego głosowania zdziwiło mnie także to, że mam prawo wyborcze. Okazuje się, że obcokrajowcy mogą głosować w wyborach do rad gmin i miast, do parlamentu prowincji czy parlamentu europejskiego. Można też uczestniczyć w różnych mniej istotnych głosowaniach, jak wybory członków rady organizacji zajmującej się gospodarką wodną itp. Wystarczy być zameldowanym w Holandii. Bez lokalnego obywatelstwa nie mogę głosować tylko w wyborach do parlamentu krajowego i w referendach.
Dla obywateli nie do końca zorientowanych w programach poszczególnych partii na stronie www urzędu gminy jest odpowiednia pomoc - po udzieleniu odpowiedzi na kilkanaście pytań, dostajemy informację, program której partii i którego kandydata jest najbliższy naszym przekonaniom. Może wstyd się przyznać, ale mimo takich ułatwień nie poszedłem głosować. Moja znajomość holenderskiej polityki jest żadna i sądzę, że nie upoważnia mnie to jakiegokolwiek głosowania. Jeszcze przez pomyłkę zagłosowałbym na lokalnych Kaczyńskich :)
A na zdjęciu kot, który dziś chyba nie zagłosował, choć kto go tam naprawdę wie...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cóż Holandia normalnym krajem jest :-) Głosowanie w dzień powszedni jest dobrym rozwiązaniem, bo weekend każdy sobie gospodaruje jak chce.

Anonimowy pisze...

hehe, ale to włąsnie lokalni Kaczynscy wygrali, chcą wywalić muslimów z kraju a później innych obcokrajowców.

Czas pakować walizki :)

Anonimowy pisze...

Chce zglosic poprawke - prawo glosowania do parlamentu prowincji maja wylacznie obywatele Niderlandow. Mysle, ze ma to zwiazek z tym faktem, ze z przedstwiecieli parlamentow prowincji sklada sie Piewrsza Izba parlamentu krajowego Niderlandow.