poniedziałek, 13 lipca 2009

Poniedziałek

Poniedziałek w Holandii, szczególnie w miejscu, gdzie mieszkam, nie jest normalnym dniem tygodnia. Mimo iż mieszkam tu od roku, to wciąż zdarza mi się, że o tym zapominam. W Polsce w większości miejsc wszystkie sklepy są czynne tak samo we wszystkie dni robocze. Jedynie niektóre muzea są zamknięte w poniedziałek. W Holandii za to w poniedziałek rano ciężko znaleźć jakiś sklep (poza supermarketami) otwarty. Spora część sklepów w poniedziałek jest otwierana dopiero koło 13:00, a część w ogóle przez cały poniedziałek jest zamknięta.
W poniedziałek rano ciężko naprawić rower czy kupić do niego brakujące części, tak samo ciężko kupić coś dla domu (poza Ikeą) czy jakiegoś ciucha, nie tak łatwo jest znaleźć coś do jedzenia na mieście. Nawet niektóre McDonaldy bywają zamknięte w poniedziałek rano :)
Drugi powód wyjątkowości poniedziałków nie dotyczy całej Holandii i dla Polaka lokującego Holandię na wyżynach cywilizacji może być dość zaskakujący. Większość ludzi tutaj mieszka w domkach szeregowych, albo małych kamienicach, które to nie mają własnych pojemników za śmieci. Śmieci się odbiera raz w tygodniu, akurat w okolicy, gdzie mieszkam, jest to poniedziałek. Już w niedzielne popołudnia pierwsze worki pojawiają się na ulicach, w niedzielę wieczór jest ich już sporawo, a w poniedziałek rano przed każdym domem jest co najmniej jeden worek ze śmieciami. W niektórych miejscach są usypane góry po kilkanaście worków, szczególnie mieszkańcy wąskich uliczek muszą swoje śmieci po prostu donieść do najbliższej ulicy na tyle szerokiej, żeby zmieściła się śmieciarka. Zdarza się, że do tych wystawionych worków dorwą się psy, koty albo mewy i porozrzucają zawartość - Holandia jest czystym krajem, poza tym jednym porankiem w tygodniu. Turysta może się zdziwić, gdy przed malowniczymi kamienicami nad kanałami w Amsterdamie w poniedziałek rano piętrzą się góry śmieci, no ale cóż - taki lokalny koloryt :)
W ogóle zwróćcie uwagę, jakiej to wymaga pamięci - w Polsce mieszkańcy bloków mogą wyrzucić śmieci o dowolne porze dnia i nocy, tutaj trzeba pamiętać - w mojej okolicy akurat o poniedziałku rano. Zapomnisz? Cóż - następna szansa już za tydzień, musisz tylko znaleźć sposób, żeby podczas cieplejszych dni nie zasmrodzić domu :)

1 komentarz:

fio pisze...

No tak, jak zywkle Holendrzy maja wszystko zorganizowane - jakze sie zdziwilam gdy dowiedzialam sie ze moj smietnik musi miec aktywowany chip zeby moje smieci mogly byc wywiezione i zwazone :))