wtorek, 2 grudnia 2008

Plane spotting

Plane spotting (oglądanie z bliska lądujących i startujących samolotów) jest dość popularne w całej Europie, różne jest tylko podejście lotnisk do tego zjawiska. Mimo iż nie mam odbite na punkcie samolotów, lubię czasem je pooglądać z bliska. Mieszkając w Krakowie jeździłem na specjalne miejsce koło Balic, mieszkając w Holandii jeżdżę czasem pod Schiphol.
W Krakowie oczywiście władze lotniska słowem się nie zająkną o plane spotterach, a jeśli już, to tylko, że to nielegalne, niebezpieczne, że "nie da się", że rozgonić tą bandę itp. Policja i straż miejsca też robi wszystko, żeby ludziom uprzykrzyć życie - a to mandat za złe parkowanie, a to za nielegalne zgromadzenie - na każdego się znajdzie paragraf, prawda?
A jak to wygląda w Holandii? Ha - nie pisałbym o tym, gdyby to nie wyglądało zupełnie inaczej :) Tutaj lotnisko same ma specjalną stronę dla spotterów, na której podaje, gdzie są najlepsze miejsca, jak do nich dojechać, kiedy robi się najlepsze zdjęcia itp. Ba - lotnisko buduje parkingi w takim miejscu, ścieżki rowerowe, toalety, ławki, zaprasza przyczepy sprzedające przekąski - wszystko dla ludzi. Nawet jest specjalna mapa pokazująca, na których pasach aktualnie startują i lądują samoloty - żeby tylko ktoś na darmo nie przyjechał.
W ciepłą sobotę lub niedzielę koło lotniska odbywa się jeden wielki piknik - przyjeżdżają całe rodziny, choć oczywiście głównie dominują fotografowie. Co ciekawe - nie ma żadnego płotu - ludzi od pasa startowego oddziela tylko kanał i niewysoki żywopłot, dzięki czemu można zrobić takie zdjęcia jak powyżej. Słowem - kraj dla ludzi, a nie przeciwko nim. Zainteresowanym polecam relację ze spottingu na Schiphol napisaną przez dwóch polskich pasjonatów.

2 komentarze:

Izabela pisze...

Witam serdecznie,
szukam informacji o tym gdzie najlepiej robi sie zdjęcia przy lotnisku w Krakowie. Może mogłabym liczyć na poradę i wskazówki?

Gregor pisze...

Ha, w Krakowie jest jedno najpopularniejsze miejsce - tuż koło autostrady - ulica chyba bez nazwy "koło Witka". Jadąc od Krakowa do Zabierzowa, w odpowiednim momencie skręcamy i jedziemy _wzdłuż_ autostrady. Po chwili na górce mamy miejsce na przedłużeniu pasu startowego.