niedziela, 29 czerwca 2008

Tu są inżynierowie!

Zachwycałem się na samym początku infrastrukturą komunikacyjną - osobne drogi dla rowerów i autobusów. Po jakimś czasie zobaczyłem jeszcze jedną dość powszechną tutaj rzecz, która mnie zachwyciła - mosty zwodzone. Holandia jest krajem rzek i kanałów, z których większe i główniejsze są żeglowne, dlatego wszystkie mosty na nich są ruchome. Dominują mosty podnoszone najprzeróżniejszych typów, są też mosty obrotowe, na pewno też inne, ale ich jeszcze nie widziałem. Co najbardziej dziwi to to, że dość spory most szerokości ok. 15 metrów po opuszczeniu przylega do stałej części mostu w ten sposób, że szczelina ma nie więcej niż 3-5 mm - tak milimetrów, a nie centrymetrów! Bardzo często szczelina jest tak mała, że jej wręcz nie widać. Polakowi się to w głowie nie mieści :)
Każdy most wyposażony jest w budkę, z której się nim steruje, ale nikt tu nie siedzi na stałe. Nie wiem, jak działa ten system, ale chyba przepływające statki dzwonią do odpowiedniego urzędu, a tam pracownik wsiada na rower i przyjeżdża otworzyć most. Wszystko jest najprawdopodobniej za darmo.
Najciekawsze jednak zostawiłem na koniec - wyobraźcie sobie, że tu są zwodzone mosty kolejowe. Niby to nic, ale pomyślcie - jak zrobić most zwodzony na zelektryfikowanej linii kolejowej? I co najważniejsze - po takim moście opuszczonym pociąg przejeżdża rozpędzony, w ogóle nie zwalnia, nie podskakuje, nie hałasuje, absolutnie nic - jak gdyby po równiutkim stole jechał! Ciekawe ile polskich firm by odpowiedziało "nie da się", gdyby dostały do zaprojektowania taki most...

Brak komentarzy: